💚Ostatnio w salonie pojawiło się sporo klientek, powiedzmy po 40-stce, które są totalnie zaniedbane. I nie chodzi mi o to, że są jakieś brudne i w łachmanach, absolutnie nie. Są to kobiety umalowane, w eleganckich strojach, mają zrobiony manicure i pedicure, fryzjer raz w miesiącu.
💚Mimo to są zaniedbane. W jaki sposób?
💚Na pytanie, czy coś Tobie dolega? Nie, nie wszystko jest ok. Kładzie się taka Pani na łóżku i się zaczyna. Dodam tylko, zdarza się, że są pierwszy raz na masażu w ogóle w życiu. Ilość napięć, bólu, przykurczów, opuchlizn jest ogromna. Czasem się dziwie, jak one jeszcze funkcjonują. Bóle głowy nie biorą się same z siebie ot tak. Napięcia w obrębie barków, czy kark twardy jak stal, brzuch zabetonowany na maxa, czy biodra sztywne ze znikomą ruchomością, cała gama dolegliwości bardzo długo przez nie ignorowanych.
😞Najczęstrzą przyczyną jest przewlekły stres.
💚Pytam się takiej klientki, okej, a jakie masz sposoby na radzenie sobie ze stresem? W jaki sposób dbasz o swój relaks? I wiecie co? Mało która umie odpowiedzieć na te pytania.
No bo przecież one nie mają czasu, bo dzieci, bo praca, bo pies u weta, bo mąż, bo coś tam i coś tam. Serio? Ja wiem, że wszyscy jesteśmy zabiegani i na głowie kobiet jest mnóstwo spraw, ale czy zdajecie sobie sprawę Drogie Panie, że jeśli Wasze Ciało jest w rozsypce, to Wasze zdrowie podupada? Jeśli wszystko i wszyscy są najważniejsi, kto się Wami zaopiekuje, jeśli nie Wy same? Przecież powoli rujnujecie sobie zdrowie. Warto się zastanowić, czy to co teraz robię i jak żyję, nie spowoduje, że za kilka lat, zamiast cieszyć się dobrym zdrowiem, będę tkwić w przychodniach i leczyć się z tego, że nie zadbałam o siebie wcześniej?
🙏Kochane Kobiety! Proszę Was, zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie. Jak mogę sobie pomóc, w jaki sposób mogę redukować swój stres? W jaki sposób mogę radzić sobie ze stresem? Jak ten stres wpływa na moje ciało? Gdzie najwięcej się go kumuluje? Obserwując siebie, gdzie najbardziej ten stren mi dokucza? Gdzie mnie coś uwiera, kłuje, boli? Obserwujcie siebie, bo można się nieźle zdziwić.